Od aceroli po dziką różę – podróż przez królestwo witaminy C

0
12
witamina c
Gdy myślimy o witaminie C, pierwsze, co przychodzi na myśl, to cytrusy. Jednak te popularne owoce nie są mistrzami pod względem jej zawartości | fot.: materiał partnera

Znana przede wszystkim jako wsparcie dla odporności, jest obecna w wielu owocach i warzywach, które spożywamy na co dzień. Jednak kryje w sobie znacznie więcej tajemnic, niż mogłoby się wydawać. Zapraszamy w podróż po fascynującym królestwie witaminy C – od egzotycznej aceroli po nasze rodzime owoce dzikiej róży.

Rekordziści w zawartości witaminy C

Gdy myślimy o witaminie C, pierwsze, co przychodzi na myśl, to cytrusy. Jednak te popularne owoce nie są mistrzami pod względem jej zawartości. Na szczycie tej listy króluje acerola, czyli wiśnia z Barbados. Ten tropikalny owoc zawiera od 1500 do nawet 4000 mg witaminy C na 100 gramów, co czyni go jednym z najbogatszych naturalnych źródeł tego składnika. Acerola i camu camu są jednymi z najdroższych surowców używanych w przemyśle kosmetycznym i spożywczym. W postaci sproszkowanej czy liofilizowanej są popularne wśród producentów zdrowej żywności i suplementów. Witamina C naturalna pochodząca z aceroli dostępna jest w Polsce postaci soków lub suplementów diety w formie proszku czy tabletek.

Z kolei nasze rodzime bogactwo – dzika róża – wcale nie ustępuje egzotyce. Zawiera do 2000 mg witaminy C w 100 g suszonych owoców, a dodatkowo jest źródłem antyoksydantów, takich jak polifenole. Innym wartym uwagi owocem jest rokitnik, który poza witaminą C (ok. 695 mg/100 g) dostarcza także witamin z grupy B oraz E. Rokitnik zwyczajny, choć mało znany, jest jednym z najbardziej wytrzymałych krzewów. Jego owoce pozostają na gałęziach nawet w zimie, stając się źródłem witaminy C dla ptaków i ludzi w okresie, gdy inne owoce są niedostępne.

Ciekawostki historyczne

Witamina C odegrała istotną rolę w historii medycyny. W XVIII wieku żeglarze, cierpiący na szkorbut – chorobę wywołaną jej niedoborem – znaleźli ratunek w cytrusach. To właśnie regularne spożywanie tych owoców pozwalało na długie podróże morskie bez strat w załodze. W związku z tymi wydarzeniami związek ten był nazywany „witaminą żeglarzy”!

Prawdziwym przełomem było jednak wyizolowanie witaminy C w latach 30. XX wieku przez Alberta Szent-Györgyiego, który dokonał tego, badając paprykę. Jego odkrycie przyniosło mu Nagrodę Nobla w 1937 roku.

Nieoczywiste źródła witaminy C

Nie tylko owoce tropikalne czy cytrusy są bogate w witaminę C. Nasza codzienna dieta może dostarczać tego składnika z mniej oczywistych źródeł. Natka pietruszki to prawdziwa bomba witaminowa – 100 gramów tego zioła zawiera około 130 mg witaminy C. Warzywa, takie jak papryka, brokuły czy jarmuż, również dostarczają znacznych ilości tej witaminy. Co więcej, w okresie zimowym doskonałym jej źródłem są kiszonki, zwłaszcza kiszona kapusta.

Naturalna a syntetyczna

Czym różni się naturalna witamina C od tej syntetycznej? Choć obie mają identyczny skład chemiczny, naturalna witamina C pochodzi z produktów spożywczych, w których towarzyszą jej bioflawonoidy, kwasy organiczne i inne składniki wspierające jej wchłanianie. Dzięki temu działa w sposób synergiczny, a jej przyswajanie przez organizm jest bardziej efektywne.

Acerola, dzika róża czy rokitnik to doskonałe przykłady produktów, w których witamina C występuje w naturalnej matrycy roślinnej. Dodatkowe substancje, takie jak antyoksydanty, wzmacniają jej działanie ochronne, co sprawia, że jest bardziej korzystna dla zdrowia niż syntetyczne suplementy.

Dlaczego jest tak ważna?

Witamina C pełni wiele kluczowych funkcji w organizmie. Jest silnym przeciwutleniaczem, który chroni komórki przed stresem oksydacyjnym. Wspiera także produkcję kolagenu, niezbędnego dla zdrowej skóry, stawów i naczyń krwionośnych. Co więcej, zwiększa przyswajanie żelaza z diety roślinnej, co jest szczególnie ważne dla osób na diecie wegetariańskiej lub wegańskiej.

W kontekście odporności witamina C wzmacnia działanie białych krwinek, które są kluczowe w walce z infekcjami. Choć jej suplementacja nie zapobiega przeziębieniom, regularne spożywanie może skrócić czas ich trwania i złagodzić objawy.

Ciekawy jest fakt, że większość zwierząt syntetyzuje witaminę C samodzielnie w organizmie, ale człowiek, małpy, świnki morskie i nietoperze nie mają tej zdolności. Wynika to z mutacji genetycznej, która wyłączyła aktywność enzymu niezbędnego do jej produkcji. Dlatego musimy dostarczać tę witaminę z dietą.

Wrażliwość witaminy C

Naturalna witamina C jest niezwykle wrażliwa na czynniki zewnętrzne. Światło, wysoka temperatura i kontakt z powietrzem mogą prowadzić do jej degradacji. Dlatego najlepiej spożywać produkty bogate w witaminę C w stanie surowym lub gotowane na parze. Ciekawostką jest fakt, że soki owocowe tracą znaczną część witaminy C już w ciągu kilku godzin od wyciskania. Krojenie owoców i warzyw tuż przed jedzeniem oraz gotowanie na parze to najlepsze sposoby na zachowanie witaminy C. Unikaj długiego przechowywania pokrojonych produktów – kontakt z powietrzem prowadzi do jej utleniania.

Jak dostarczać naturalną witaminę C?

Dieta bogata w różnorodne owoce i warzywa to najlepszy sposób na regularne dostarczanie witaminy C. Możesz przygotowywać smoothie z dodatkiem aceroli, dzikiej róży czy rokitnika. Dodawanie świeżych ziół, takich jak natka pietruszki, do zup czy sałatek to prosty sposób na wzbogacenie diety. Zimą, gdy dostęp do świeżych produktów jest ograniczony, świetnym wyborem będą kiszonki, które są naturalnym źródłem tej witaminy.

Witamina C to składnik, który ma niezwykłe znaczenie dla naszego zdrowia. Jej bogactwo w naturze i wszechstronność zastosowania czynią ją prawdziwym bohaterem naszej codziennej diety. Sięgając po produkty, które ją zawierają – od aceroli po dziką różę – nie tylko wspierasz swoje zdrowie, ale także odkrywasz bogactwo smaków i właściwości, jakie natura ma do zaoferowania.

Materiał partnera zewnętrznego