Dorota Wellman: róbmy domówki

0
960
Dorota Wellman: Z fajnymi ludźmi można ciumkać suchy chleb, popijać go zwykłą wodą. Najważniejsze jest towarzystwo | fot.: Newseria

Dziennikarka zachęca do podejmowania gości w swoim domu i przekonuje, że niewiele trzeba, by zorganizować udane spotkanie towarzyskie w miłej atmosferze. Jej zdaniem każdy z nas pomimo natłoku obowiązków jest w stanie samodzielnie i bez nadmiernego obciążania budżetu przygotować sympatyczne przyjęcie, stać się kreatorem smaków i gustownych dekoracji, a przy tym wszystkim – być po prostu dobrym gospodarzem. Swoimi sprawdzonymi sposobami na udane, smaczne i pełne pozytywnych emocji spotkania przy stole dziennikarka dzieli się w najnowszej książce „Życie Towarzyskie”. 

Dorota Wellman ubolewa, że ludzie coraz częściej spotykają się na mieście, a odchodzi się od domowych przyjęć. Dziennikarka bowiem kultywuje wielowiekową tradycję i sama z dużą przyjemnością je organizuje.

– Z fajnymi ludźmi można ciumkać suchy chleb, popijać go zwykłą wodą i też będzie bardzo fajnie, bo najważniejsze jest towarzystwo. Aby więc spotkanie było udane, to po pierwsze – zapraszamy do siebie do domu osoby, które lubimy, nie zmuszamy się do tego, żeby się z kimś spotykać. Po drugie, to co jest na stole, ma być łatwe, proste i przyjemne, szybko zrobione, po to, żeby pani lub pan domu nie spędzali mnóstwa czasu siedząc w kuchni, a potem padli ze zmęczenia, bo to sprawi, że nie będą lubili spotkań towarzyskich – mówi agencji Newseria Lifestyle Dorota Wellman, dziennikarka.

Dziennikarka radzi więc, by swoim gościom zaserwować na przykład talerz serów, dobre wino, sałatkę bądź danie jednogarnkowe. Takie zestawy sprawdzą się w każdej sytuacji. Ważne jest też zapewnienie odpowiedniego nastroju. Dorota Wellman pragnie rozbudzić w czytelnikach ducha kreatywności.

– Atmosfera dookoła jest bardzo ważna, bo tę atmosferę robią ludzie, ale robią też świece, serwetki, drobiazgi, detale, kwiaty. Chcemy przecież przebywać w miłych, sympatycznych, fajnych, nastrojowych miejscach i takie miejsce trzeba też zrobić w domu. Umiem to i lubię robić, więc chciałabym też zachęcić, żeby i inni spróbowali. To jest łatwe, lekkie i przyjemne, i niedużo kosztuje, co podkreślam, bo to nie są przyjęcia wystawne – mówi Dorota Wellman.

„Życie Towarzyskie” to poradnik dla każdego, kto tęskni za powrotem do wspólnego celebrowania chwil. W książce Wellman wspomina między innymi o swojej mamie, która również była świetną organizatorką przyjęć i dużą inspiracją.

– Moja mama, moja babcia to były kobiety, które zapraszały do siebie ludzi i prowadziły otwarte domy. Miałam nadzieję, że mój dom taki będzie i jest, co więcej – mój syn przejął podobne upodobania. U niego jest też dom otwarty, przychodzą do niego znajomi i przyjaciele, to wokół tego domu się gromadzą ludzie. Bardzo się z tego cieszę – mówi Dorota Wellman.


@Newseria